Nawrócenie Alfonsa Ratisbonne'a

Alfons Ratisbonne, młody Żyd ze Strasburga, zdecydowanie niechętny chrześcijaństwu, wyruszył w podróż do Jerozolimy i na początku 1842 r. znalazł się przejazdem w Rzymie. Tu, nieco wbrew sobie, nawiązał kontakt z grupą francuskich katolików. Wśród nich był baron Theodore de Bussieres, były luteranin, przyjaciel starszego brata Alfonsa. Ów Teodor, po przejściu na katolicyzm został księdzem. Służył w paryskiej parafii Naszej Pani Zwycięskiej, której proboszcz pewnego dnia podczas odprawiania Mszy Świętej usłyszał polecenie, by swoją wspólnotę poświęcić sercu Niepokalanej. Stowarzyszenie, jakie powołał ów proboszcz, zaczęło się rozprzestrzeniać z niebywałym dynamizmem. Każdy członek stowarzyszenia nosił na szyi cudowny medalik i przynajmniej raz dziennie odmawiał umieszczoną na nim modlitwę. Ksiądz Teodor - który święcenia kapłańskie przyjął w 1830 r., czyli w roku objawień św. Katarzyny Laboure - również należał do gorliwych krzewicieli kultu Maryi Niepokalanej, powierzając Jej opiece swego brata Alfonsa.
Nie była to jedyna modlitwa za młodego Ratisbonne'a. Baron de Bussieres namówił do niej również grupę swoich przyjaciół. Co więcej, udało mu się - niemal w ramach zakładu - skłonić Alfonsa do noszenia cudownego medalika i powtarzania modlitwy św. Bernarda "Pomnij, o Najświętsza Maryjo Panno". 20 stycznia 1842 r. Alfons towarzyszył baronowi, który pojechał do rzymskiego kościoła św. Andrzeja, by omówić sprawy pogrzebu jednego z przyjaciół. Ratisbonne początkowo czekał na barona w karecie, ale potem postanowił zajrzeć do kościoła. Wówczas to miało miejsce zdarzenie, które odbiło się głośnym echem w całym Rzymie.
Kościół był mroczny, tylko w jednej kaplicy Alfons zobaczył silne światło. Nie wiedząc jak znalazł się nagle na klęczkach przed balustradą tej kaplicy, mimo że chwilę wcześniej stał w drugim końcu kościoła. Źródłem światła była postać Maryi podobna do tej na cudownym medaliku. "W Jej obecności - zeznał później Ratisbonne - szybko pojąłem potworność stanu, w jakim się znajdowałem, szpetotę grzechu i piękno wiary w Ewangelię; nic mi nie powiedziała, ale wszystko zrozumiałem".
Kiedy wstrząśnięty, całujący medalik i mówiący nieskładnie o swoim przeżyciu młodzieniec był później wyprowadzany z kościoła, odwrócił się w stronę katafalku i ni stąd ni zowąd zawołał: "Ileż się modlił za mnie ten człowiek!". Alfons nie znal nieboszczyka; był nim książę de La Ferronay, zmarły na zawał. Po jego śmierci wyszło na jaw, że prosił swojego spowiednika o pozwolenie na ofiarowanie swojego życia za nawrócenie młodego Żyda, o którym słyszał od przyjaciół.
Jedenaście dni później Ratisbonne przyjął chrzest, przybierając imię Maria. Został przeprowadzony oficjalny proces przed trybunałem Rzymskiego Wikariatu, na mocy którego stwierdzono, że "W pełni odpowiada prawdzie znamienity cud uczyniony przez Boga za przyczyną Dziewicy Maryi, polegający na natychmiastowym i doskonałym nawróceniu Alfonsa Ratisbonne'a z judaizmu". Pod dekretem podpisał się kard. Patrizi. Za okoliczność potwierdzającą moc tego nawrócenia uznano m.in. heroiczne wyrzeczenie się przez Alfonsa miłości do narzeczonej Florę, z którą ślub miał się odbyć po jego powrocie z Jerozolimy. Dekret zaś pół wieku później przysłużył się sprawie ustanowienia święta Objawienia Niepokalanej Dziewicy, czyli Cudownego Medalika, obchodzonego 27 listopada.
Ratisbonne wstąpił do jezuitów, przyjął w 1848 r. święcenia kapłańskie, a następnie opuścił za zgodą papieża zakon, by dołączyć do brata, ks. Teodora, który założył zgromadzenie Notre Darne de Sion. Bracia kupili w 1856 r. w Jerozolimie ziemię, która okazała się miejscem Litostrotos, gdzie Piłat wskazywał na Jezusa: "Ecce homo". W miejscu tym znajduje się dzisiaj jerozolimski dom Sióstr Notre Damę de Sion i prowadzone przez nie Centrum Formacji Biblijnej, a celem zgromadzenia nie jest już nawracanie Żydów; jego biblijna duchowość zakłada zgłębianie słowa Bożego i jego interpretację również w świetle żydowskiej tradycji oraz działanie na rzecz większego zrozumienia i zbliżenia chrześcijan i Żydów. W Polsce siostry są obecne od 2004 r., ich dom znajduje się w Krakowie.
Alfons Ratisbonne zmarł w 1884 r. w Ain Karin, tradycyjnym miejscu nawiedzenia św. Elżbiety przez Maryję. Przed śmiercią przyznał się do swojej tęsknoty za ponownym spotkaniem z Panią, którą widział przez chwilę przed 42 laty. Na jego grobie, zgodnie z jego wolą, napisano tylko: "Ojciec Maria".
Lidia Molak
Tekst pochodzi z Tygodnika Idziemy
28 listopada 2010
Komentarze
Ten materiał nie ma jeszcze komentarzy